zatrucie w sp 13
Prawie 500 uczniów Szkoły Podstawowej nr 13 w Strzybnicy ? dzielnicy Tarnowskich Gór - zostało ewakuowanych po tym, jak dwóch uczniów wylało na podwórku uszlachetniacz do gazu ziemnego. 31 dzieci trafiło do szpitala.
W Szkole Podstawowej nr 13 udało się wczoraj przeprowadzić tylko dwie pierwsze lekcje. Tuż przed godz. 10 wybuchła panika. - Była ewakuacja. Ktoś podobno rozlał olej w ubikacji - opowiadają Partyk Druzgała i Michał Zawadzki, uczniowie klasy III "b". Obaj trafili na oddział pediatryczny Wielospecjalistycznego Szpitala Rejonowego im. dr Hagera w Tarnowskich Górach. - Ja miałem kłopoty z oddychaniem i bolało mnie w piersiach. Było mi tak niedobrze, że o mało nie zemdlałem ? opowiada Patryk.
Dzieci były mocno wystraszone. - Mieliśmy akurat język polski, gdy usłyszeliśmy alarm - mówi Julka Pietryszek z klasy III "c". ? Bardzo się bałam, bo nie wiedziałam, co się dzieje. Musieliśmy zostawić wszystko i szybko wyjść na boisko ? dodaje.
Coś tu śmierdzi
Dyrektor szkoły Danuta Szaszkowska o godz. 9.45 wychodziła akurat z sekretariatu, gdy poczuła, że po szkole roznosi się bardzo ostry, duszący zapach. - Włączyłam dzwonek alarmowy ? wspomina pani dyrektor. Szkoła od razu powiadomiła straż pożarną i pogotowie. Na miejsce przyjechała też policja.
Niektórzy uczniowie wymiotowali, innym robiło się słabo. Szybko okazało się, że przyczyną ostrego zapachu jest substancja rozlana na wewnętrznym dziedzińcu szkoły. - To był jakby zapach gazu - wspominają nauczycielki.
Strażacy zneutralizowali substancję. - Po wstępnej analizie wiemy, że był to ulepszacz dodawany do paliwa. On ma taki zapach ? mówi aspirant sztabowy Leonard Górski, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej w Tarnowskich Górach. - Na szczęście tej substancji było rozlane około 200 mililitrów. Jednak spowodowała ona u dzieci omdlenia i złe samopoczucie - dodaje.
Szybko złapano też sprawców zdarzenia. Jak się okazało, dwóch uczniów tej szkoły, 14 i 15-latek postanowiło dla żartu rozlać substancję. - Jeden z nich znalazł butelkę na śmietniku, pochwalił się koledze i razem postanowili rozlać substancję w szkole - mówi nadkomisarz Krzysztof Majchrzak, oficer prasowy tarnogórskiej policji. - Odesłaliśmy ich do domu. Po zgromadzeniu materiału sprawę przekażemy do sądu rodzinnego - dodaje.
Kara będzie później
- Wiemy, kto to zrobił - mówi dyrektor Szaszkowska. - Do tej pory nie było z tymi chłopcami większych problemów, ale jeden z nich trafił do naszej szkoły dopiero w tym semestrze. Muszę przemyśleć to, co się stało. Na gorąco nie mogę powiedzieć, jakie wyciągniemy konsekwencje.
Tymczasem do szpitali w Bytomiu, Zabrzu i Tarnowskich Górach trafiło w sumie 31 dzieci i jedna nauczycielka. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Do nas trafiło 17 dzieci. Skarżyły się na nudności, zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, przeszły badania lekarskie i biochemiczne ? mówi lekarz Iwona Klecz, zastępca ordynatora oddziału dziecięcego w tarnogórskim szpitalu. - Pozostaną u nas przynajmniej dwie doby.
Dzisiaj w szkole w Strzybnicy mają się odbyć normalne lekcje.